sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 10

*Perspektywa Eleanor*
Chyba nie powinnam patrzeć w górę.Jak zawsze robię coś nie tak.Stał nade mną blondyn cały w tatuażach i z kolczykami.Nie lubię takich...Złapał mnie za ramię,a potem podniósł.Gdy spojrzałam w jego niebieskie oczy,zostałam uderzona w twarz.
-Mi nie patrzy się w oczy.Tych,którzy to robią od razu zabijam-zadrżałam ze strachu.Czyżby to był kolega Harrego?Nasłał go na mnie czy coś?!Pieprzone fatum.
-Nie będę-spuściłam głowę,oglądając swoje buty.
-Nauczę cię czegoś,maleńka-popchnął mnie,a ja upadłam.To było poniżające.Czułam jego perfumy,których zapach był tak mocny,że prawie się zakrztusiłam.Wstałam i weszłam do czarnego samochodu.Usiadł obok mnie,dotykając mojego uda.Nie wytrzymam tego.
-Jesteś spięta,coś nie tak?-ścisnął moje udo,a ja delikatnie próbowałam zepchnąć jego dłoń.
-Jak masz na imię?-jeśli mnie zgwałcisz,to chociaż powiedz mi swoje imię.
-Niall-przysunął mnie do siebie i zaczął całować moją szyję,na co zamknęłam oczy.Boże niech to się w końcu skończy!
-Jesteś dziewicą?-odsunął się i zrobił zdziwioną minę.Kłamać czy nie?
-Nie,ale ciągle to jest krępujące dla mnie-popatrzyłam za okno,a moje poliki pokrył rumieniec.
-Moje laski się nie skarżyły,ale spokojnie jeszcze mnie zapragniesz lub ukarzę cię-auto się zatrzymało,a ja chyba zaraz dostanę zawału.
-Gdzie jesteśmy?-spojrzałam na niego ze strachem w oczach.
-W jednym z moich domów-widziałam jego uśmiech,przysięgam.
-A po co ja tu?-Ni otworzył drzwi i wyszedł.
-Bo mi się tak podoba-ale mi odpowiedz,normalnie wyczerpująca.
-Dobrze-wysiadłam,a on trzasnął drzwiami.Zaprowadził mnie do swojego luksusowego domu.Matko,to dopiero mieszkanie.Chłopak złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził do sypialni.
-Oto pokój w którym moje imię będziesz krzyczała jak modlitwę-szepnął mi do ucha,a ja usiadłam na łóżku.
-Dasz mi piżamę?-zaczęłam bawić się palcami.
-Śpisz w bieliźnie-ukucnął przy mnie i zdjął mi spodenki,a potem kurtkę oraz bluzkę.Czuję się tak strasznie.Mój świat ogólnie to jakaś popierdolona historyjka.Położyłam się na łóżku,po czym przykryłam kołdrą.Błagam niech on śpi gdzie indziej.Niall zgasił świtało i wszedł pod kołdrę,owijając mnie ręką w pasie.Zamknęłam oczy,czując jak jego palce wsuwają się pod moje majtki.Dotknął mojego czułego miejsca,a ja zadrżałam i zasnęłam.
*Rano*
-Wstawaj,Eleanor-zaczął szturchać moje ramię,a ja otworzyłam oczy i zobaczyłam go w samych bokserkach.Wstałam jakby postrzelona piorunem w tyłek.Zebrałam ciuchy z podłogi,ale on mnie zatrzymał.
-A dokąd to się pani śpieszy?-ten jego cholernie denerwujący uśmiech znów wkradł się na jego usta.
-Do łazienki by się ubrać-próbowałam go minąć,ale zastąpił mi drogę.
-Przebierzesz się przy mnie-podał mi ciuchy,a ja pośpiesznie je na siebie założyłam.Czuję jego palący wzrok na moim ciele,to takie okropne.Nie chcę tu być,ale muszę.
Podszedł do mnie i pocałował mnie z języczkiem.Chyba zwymiotuje od tego zapachu papierosów.Jego język jest taki delikatny,co jest zupełną przeciwnością jego właściciela.Oderwałam się od niego i zatknęłam usta dłonią.Uderzył mnie w twarz "z liścia".Złapałam się za bolące miejsce,masując je.Czuję jak piecze mnie skóra.To boli!On zachowuje się jak Harry albo nawet gorzej.Łzy spłynęły po bolącym miejscu,a on chytrze się uśmiechnął.Wytarłam je,a on popchnął mnie na kolana.
-Teraz zabawię się z twoimi pieprzonymi usteczkami,maleńka-Niall zaczął rozpinać rozporek swoich spodni,a ja spojrzałam w górę napotykając pożądliwe,niebieskie oczy...

niedziela, 5 kwietnia 2015

Rozdział 9

*Perspektywa Niny*
Biegłam przed siebie byle by zgubić tego głupiego prezesika.Wkurwia mnie i przypomina to czego nie powinien.O kurwa!Zatrzymałam się przed klubem i weszłam do niego.Jebani ochroniarze wpuszczają tu kogo popadnie.Pamiętam jak chodziłam tu z tym pedałem Lou,który teraz jest najlepszym chujem Evila.Świetnie.Podeszłam do baru,gdzie barman postawił przede mną dziwny drink.W dupie mam ile dragów tam jest.Wypiłam to jednym łykiem i pomaszerowałam na parkiet.W głośnikach rozbrzmiała MUZYKA.Zaczęłam ruszać biodrami schodząc coraz niżej,a przy tym bawiąc się włosami.Mój świat wirował,czułam jak krew mi buzuje w żyłach.Chyba to lubię...Czułam na sobie wzrok tylu mężczyzn.Podoba mi się to.Już miał do mnie podejść jakiś blondyn,gdy poczułam ciepłe,duże dłonie na moim brzuchu.Zjeżdżały coraz niżej i niżej...
-Nie uważasz,że to nie jest miejsce dla ciebie?-poznam ten erotyczny głos wszędzie.To mój pojebany koszmar-pan Malik.Odwróciłam się i oparłam dłonie na jego ramionach.Mogłam poczuć ten silny zapach jego perfum.Och gdyby każdy facet taki był...Co ty pieprzysz Nel?!Jebany kelner,Cat i świat.
-Ćpałaś?-podniósł mój podbródek i spojrzał mi w oczy.
-Po czym tak wnioskujesz?Hahaha-dlaczego świat wiruje jak karuzela?
-Bo masz powiększone źrenice-dyplomata się kurwa znalazł.
-Zdziwiłam się-pomysłowość moja nie zna granic.
-Mnie nie nabierzesz.Wychodzimy-pociągnął mnie za dłoń,a ja nie mogłam się przeciwstawić.W końcu weszłam do jego auta,a on usiadł obok nie mówiąc coś do kierowcy.Wywiezie mnie do lasu,a tam zakopie.Samochód ruszył z dużą prędkością,a Zayn zapiął mi pasy.Bezpieczeństwo kurwa przede wszystkim.Widziałam ciemne uliczki Londynu i mijające nas auta.To było takie przyjemne,że zasnęłam.
*Rano*
Obudziło mnie bardzo jasne światło słońca.Jestem w jakimś bardzo luksusowym pokoju.Matko,to wygląda jakby pokój VIP w hotelu.Wszystko tak poukładane.Firanki unoszące się przez wiatr,który wpada prze otwarte okno.Łóżko miękkie jakby z pianki.Poduszki z falbankami.Ale jest tu też trochę technologii.Mogłabym tu leżeć całe życie,ale zostało mi to przerwane wejściem do pokoju jakiejś kobiety.
 
 -Witaj,chciałabyś może coś zjeść?-co tu się kurwa dzieje?!
-Nie,dziękuję.Gdzie jest pan Malik?-mam się bać?
-W pracy,wróci wieczorem.A pani musi coś zjeść-no i świetnie.
-Dobrze,zaraz zejdę na śniadanie-kobieta się uśmiechnęła.
-W garderobie masz ubrania.Pan Malik kazał pani sobie coś wybrać-wyszła jak gdyby nigdy nic tego cholernego pokoju,a ja podeszłam do szafki,odsunęłam drzwi i weszłam do środka.On ma garderobę!Wow ile tu butów i garniturów oraz krawatów.Jeden z nich (czerwony) wpadł mi w oko.Ale zajęłam się szukaniem ubrań dla siebie.Po półgodzinnej męce znalazłam fajny komplet i czym prędzej go ubrałam.
Na co ja się piszę?Słucham tego Malika jakby był moim ojcem.Wczoraj tak jakby mnie porwał.Może ja chciałam się dobrze zabawić w tym klubie,ale dla niego to nic.On ma te swoje kurewskie papierki i kalkulatorki.No bo co innego może robić taki chuj?Gruszki strącać?Teraz muszę zjeść to śniadanko,a potem czekać na wielmożnego pana i władcę.Zeszłam posłusznie na dół i usiadłam do stołu,po czym posłusznie zjadłam to co naszykowałam mi tamta kobieta.Nie wiedząc co potem robić,usiadłam na kanapie,wzięłam pilota i uruchomiłam TV.I tak spędziłam następne kilka godzin.
*Wieczór*
Próbując włączyć radio przez przypadek włączyłam DVD.Matko,coś się ładuje.Film się włączył i nie wierzyłam swoim oczom!To prywatne porno Malika z jakąś blond kurwą.O ja pierdole,ale co to za pokój i czy on ją właśnie czymś leje?!Nie mogąc na to dalej patrzeć przewinęłam i pojawiło się jej zdjęcie oraz informacje o niej.
Perrie Edwards 
lat. 22
(23.04.2014-04.08.2014)
Powód odejścia:Miłość
O mój Boże!Co to ma znaczyć?!Kim on do cholery jest?!Gwałciciel,Kat czy coś gorszego?!Muszę uciekać!Właśnie miałam się podnieść i udać tam,gdzie pieprz rośnie,gdy usłyszałam za sobą śmiech.Nie chcę odwracać głowy.Wiem,że to on.Teraz mnie zabije.
-I jak ci się podobało?-uśmiechnął się złowieszczo,a ja zaczęłam drżeć.Zayn pochylił się tak by jego usta znajdowały się tuż przy moim uchu i swoim niesamowicie przerażająco-pociągającym głosem wypowiedział słowa,których nigdy nie zapomnę.
-Ciebie też to czeka,maleńka-wzięłam głęboki wdech,gdy jego usta przejechały,zostawiając mokre ślady,po mojej szyi.
-Już widzę te czerwone paski na twoich idealnych pośladkach-o kurwa!